Na początku był chaos… a na wstępie przygody biegowej każdego z nas bez względu na to czy później pokonujemy 120 km tygodniowo czy wystarczy nam dystans 22 km w tygodniu absolutnie każdy z nas zaczyna od wolnego biegania. Jak wolnego?
Jeśli pod pojęciem „truchtu” wyobrazisz sobie formę ruchu pomiędzy chodem a biegiem czyli coś bardzo wolnego ale pozwalającego mijać panów emerytów z kijkami nordic walking to właśnie jest odpowiednie tempo na pierwszy, nie bójmy się użyć wielkich słów trening. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko „kijkarzom” ponieważ podziwiam ich i zawsze mijając namawiam do truchtu ale… oni chodzą dla zdrowia a my nawet jeśli z tego samego powodu to… trenujemy.
Jeśli trucht jest dla Twojej ambicji połączonej z możliwościami zbyt małym wyzwaniem mało ambitnym żartem to po 5-10 minutach możesz pobiec szybciej, jeśli natomiast poczujesz dyskomfort wtedy 1 minuta chodu ochłodzi nie tylko nadmiernie rozgrzaną głowę ale i całe ciało a zabawę rozpocznij raz jeszcze truchtem. W innym scenariuszu jeśli trucht nie zmęczy Cię po 5 kilometrach zrobisz z doskonałym efektem dla swojego organizmu jeszcze 2-3 kilometry i będziesz miał pierwszy nieoficjalny rekord życiowy na pętli: stacja benzynowa, park, sklepik osiedlowy, lasek – dom długości ok. 8 km. Tylko pozazdrościć rekordu, „szkoda” że niedługo nacieszysz się nim, bo już za 2-3 treningi lub w przyszłym tygodniu poprawisz go o kolejną minutę. 🙂
Pamiętaj o chodzie choćby tylko po to aby się nie męczyć oraz po to abyś następnego dnia w pracy chwalił się przed koleżankami a nie obolały prosił partnerkę o masaż łydek. To na pozór mało wyczynowe chodzenie podczas pierwszych treningów pomoże Ci zakochać się w bieganiu.
Wiem boisz się bo… co powiedzą ludzie widzący Cię kiedy idziesz? Jeśli obchodzą Cię takie głosy to proponuję „Sudoku” w zaciszu domu albo jeśli tylko chcesz podczas marszu udawaj, że ustawiasz zegarek lub telefon komórkowy gdyż właśnie straciłeś zasięg. Chodzenie wydłuży Ci trening chociażby tylko o minuty marszu, ułatwi regenerację i pozwoli zachować dobry humor. Dłuższy trening sprawi że za dwa dni będziesz silniejszy, szybszy i bardziej zmotywowany do kolejnego… treningu.
Podczas pierwszych treningów optymalny czas ich trwania to od 30 do 45 minut, bardzo wolnym tempem nazwijmy go truchtem przeplatanym chodem i wielką radością po treningu, że bez względu na wiek czy inne niedogodności jesteś w stanie dokonać rzeczy wielkich a to nie koniec… . Tylko wierzę, że początek przygody na długie lata.